III runda PP Milenium Wojkowice-Zagłębiak

filolog

Na stronie podokręgu jeszcze tego nie ma, ale nie oznacza to, że nie ma tego wcale:

[link widoczny dla zalogowanych]

zag26

Jeśli to prawda to zagramy z najmocniejszym zespołem nierozstawionym, spadkowiczem z tamtego sezonu IV ligi. Jeśli chce nasz zespół awansować do następnej rundy to musi zagrać innym niż rezerwowym składem, który ledwo co pokonał Przemszę Okradzionów.

Flashek

Nie wiem czy jest sens wystawiania silniejszego składu na mecz pucharowy. Mogą przydarzyć się kontuzje, a jeśli nie, to niepotrzebne zmęczenie przed ligą, która jest dla nas najważniejsza w tym sezonie. W pucharze niech się ogrywają rezerwowi.
Już z Okradzionowem może niepotrzebnie cały mecz grali Grunt i Suwaj, którzy są potrzebni świeży na ważny mecz z Wesołą.

zag26

Widzę, że wyznajesz zasadę żeby zespół grał jak najmniej spotkań i koncentrował się tylko na lidze. A okręgowy Puchar Polski traktować jak piąte koło u wozu. Ja mam odmienne zdanie: grać na wszystkich frontach najlepiej jak się umie i co rundę jak najlepszym składem. Inaczej pachnie to amatorstwem.

jakwolisz

a ja mam podobne zdanie do Flashka.
w pucharze grac rezerwami, szkoda sil i zdrowia...

Flashek

A po co nam ta gra w Pucharze? Czy mamy liczyć na to, że dzięki temu ktoś w Polsce o nas usłyszy jeśli dojdziemy do półfinału czy finału PP? A pewnie i finansowo na takich meczach nic nie zyskujemy.
Nawet zespoły ekstraklasy traktują ulgowo mecze PP czy PE bo nie są one dla nich priorytetem. Tak samo dla nas najważniejsza powinna być liga, a dodatkowe mecze w sezonie jak np: PP do sprawdzianu młodzieży.

zag26

Flashek

Gra rezerwowym składem w meczach pucharowych nie zdarza się tylko w Polsce, w większości krajów Europy zespoły oszczędzają się w pucharze krajowym, jeśli mają przed sobą ważny mecz ligowy.
Najgorsze jest jednak to, że rezerwowi Zagłębiaka naprawdę nie mają się gdzie ogrywać bo nie ma drużyny rezerwowej i może od tego trzeba by zacząć. Więc kiedy ich wystawiać do gry jak nie w meczu pucharowym?

jakwolisz

moze i takie podejscie swiadczy o mentalnosci, ale nie zmieni to faktu, ze nie ma sensu eksploatowac zawodnikow w takich meczach 'o nic'. I tak mielismy szczescie, ze trafilismy na Okradzionow, bo ich plyta jeszcze przypomina boisko, a jakby trafic np na Tucznawe czy Niegowonice, gdzie pilka sama podskakuje, to mozna sobie tylko niepotrzebna krzywde zrobic.

a rezerwy, chocby w B-klasie, by sie przydaly, bo zaden trening nie zastapi meczu. Tylko podejrzewam, ze przy takim stanie finansow o jakim donosza niektorzy, to nie ma na to zadnych szans...