Zagłębiak DG - Sarmacja Będzin (29.03.2008)

Flashek

Już jutro o godz.16 rozegramy pierwszy (na naszym stadionie) ligowy mecz w tym roku. Przeciwnikiem będzie rywal zza miedzy - Sarmacja Będzin.
W pierwszym meczu tych drużyn Sarmacja pokonała u siebie Zagłębiaka 3:1. Czas na udany rewanż i zgarnięcie trzech bardzo potrzebnych nam punktów.

luka · Wysłany: Pią 18:36, 28 Mar 2008 Temat postu:

a ile kosztuje bilet? tylko nie mówcie że tyle co zawsze bo do tej pory i tak się robiło wjazd za free, a tymczasem jakiś płot czy coś postawili cwaniaczki...

i w ogóle jakie nowe i gustowne ławki rezerwowych

ja · Wysłany: Pią 19:08, 28 Mar 2008 Temat postu:

jutro najazd kibicow sarmacji i zaglebia na dabrowe, bedzie goraco

Flashek · Wysłany: Pią 20:39, 28 Mar 2008 Temat postu:

tomek_dg · Wysłany: Sob 0:07, 29 Mar 2008 Temat postu:

SARMAT · Wysłany: Sob 1:02, 29 Mar 2008 Temat postu:

ja · Wysłany: Sob 9:10, 29 Mar 2008 Temat postu:

nie pisalem o wojnie tylko o goracym dopingu

ja · Wysłany: Sob 9:50, 29 Mar 2008 Temat postu:

panowie zle mnie zrozumieliscie albo moze to ja sie zle wyrazilem nie chodzi mi o wojne tylko o goracy doping , jezeli to ktos zle odebral to przepraszam

SARMAT · Wysłany: Sob 10:39, 29 Mar 2008 Temat postu:

jakwolisz · Wysłany: Sob 16:58, 29 Mar 2008 Temat postu:

wlasnie sie mialem wybrac ale....pogoda mnie skutecznie zniechecila, chyba za mietki jestem

ale licze na dobre wiesci...

Flashek · Wysłany: Sob 19:30, 29 Mar 2008 Temat postu:

Zagłębiak wygrał z Sarmacją 2:1 (1:0)

Zagłębiak po jednej z pierwszych akcji mógł strzelić gola ale piłka odbiła się od słupka. Później w zamieszaniu podbramkowym piłkę do bramki wturlał Wrona. W drugiej połowie Sarmacja wyrównała po strzale z bliskiej odległości Chudego. Drugi gol dla Zagłębiaka padł po wrzutce w pole karne, bramkarz gości już zamierzał złapać piłkę, tymczasem nasz zawodnik uprzedził go i strzałem głową zdobył zwycięską bramkę dla naszej drużyny.
Mecz w sumie wyrównany, toczony w ciężkich warunkach pogodowych, ale uważam że Zagłębiak był o tą jedną bramkę lepszy i zasłużenie zwyciężył.

luka · Wysłany: Sob 19:32, 29 Mar 2008 Temat postu:

wygraliśmy 2-1

mecz nawet nawet, coś się działo, była wlaka, gorąca końcówka i w ogóle spoko loko Mruga

co do murawy to nie znam się na trawie ale wyglądała na dobrą. W ogóle stadionik się ładniejszy zrobił i w końcu jakiś zalążek dopingu się pojawił. Ogólnie pozytywnie

a bramki strzlili- Wrona w 17 i Fusek w 58minucie. Najlepiej wg mnie zagrali właśnie Wrona i taki kolo z nr 9 (Mały na niego mówią i był dziś nawet kapitanem) a najgorzej... z powodu zwycięstwa może nie trzeba wskazywać takiej osoby aczkolwiek jeden pan mógłby więcej czasu spędzać na boisku a mniej w solarium Wesoly

tomek_dg · Wysłany: Sob 19:32, 29 Mar 2008 Temat postu:

kibol · Wysłany: Sob 20:23, 29 Mar 2008 Temat postu:

prawda: wygrana wygraną, ale...
zagłębiakowi potrzebna jest wypracowana ("przetrenowana" w najlepszym tego słowa znaczeniu) koncepcja gry, a z widoczną dziś na boisku antykoncepcją daleko nie zajedziemy. Ot, przypadek za przypadkiem, tyle...
piszę o boisku, bowiem mimo dostawionych płotków za bramkami nie można w d.g. używać słowa "stadion". I ta żenująca klatka dla gości!
Dobrze, iż dla widzów rozstawiono liczne toi-toi`e!!!

tomek_dg · Wysłany: Sob 20:56, 29 Mar 2008 Temat postu:

Nie tylko dla widzów te toalety, sam dzisiaj widziałem jak zawodnik w przerwie przeskoczył za ogrodzenie przywitał się ze znajomymi i poszedł "podlać drzewko"

Co do zawodników to podzielam zdanie luka, Wrona całkiem dobry mecz. Dużo walczył, wychodził na pozycję, próbował strzałów z dystansu (co przy takiej pogodzie jest jak najbardziej wskazane) wiadomo nie zawsze wychodziło, zwłaszcza te dwa z lewej nogi, ale próbował. Myśle że będzie z niego pożytek.

Bardzo słabo zaprezentował się Mateusz Borek. Dużo niedokładynch zagrań (może jeszcze brakuje zgrania? ) Mało walczył mimo tego że wszedł w drugiej połowie czyli powinien mieć więcej sił i dużo biegać.

Słabo w tyłach, a dokładniej krycie przed polem karnym. No i w koncówce spotkania zupełnie bez walki oddawane piłki wybijane z naszego pola karnego. Rozumię że to już było na czas, ale chociaż wyskoczyć do takiej piłki co utrudniło by przyjęcie czy rozegranie przeciwnikowi.

Bramka stracona po nieporozumieniu i wybiciu piłki na aut bo wszyscy krzyczeli żeby wybić bo Pietrkiewicz leży na boisku, a on właśnie się już pozbierał. Goście oddają nam piłkę (gest przyjęty na wszystkich stadionach świata jak to nam oznajmił spiker Wesoly

), nasza strata, akcja i bramka,a przed wybiciem my mogliśmy wyjść z dobrą akcją na skrzydle.

No ale nowe ławki rezerwowych i krzesełka full wypas Wesoly

no i pani sędzina na linii umiliła oglądanie meczu w takiej pogodzie (ale przemokła bidula) hehe Mruga